Witajcie serdecznie, przypomniałem sobie typy kart w kartach śmierci, tak to będę nazywać i serio, może powstanie taka gra, bo wg mnie to ciekawe jest. No to lecimy.
Piki.
Karty zadające rany małe, niezbyt gtroźne, ale dokuczliwe czyli np zadrapania, które krwawią i są denerwujące, ale się szybko goją. Im leprzy numer karty tym boleśniejsze i tródniej gojące się skaleczenie.
Karo.
Karty silne, zadające głębokie, dość groźne, acz kródko działające rany, albo takie które mają boleć później. Dobre na przeczekanie, takie troszku klątwy. Przykładowo, cięcie w prawy obojczyk. Zaboli jak ruszysz ręką, ale takto można to jeszcze wytrzymać, prawda?
Trefl.
Karty wyśrodkowane praktycznie. Zadawane przez nie rany są średnio groźne np oderwanie paznokcia, bolą nie za specjalnie, goją się też nie za długo ale i nie za kródko. Ot, takie typowe karty, które niby potrzebne nie są, ale lepiej jak są.
Kier.
1 z najgroźniejszych typów kart. Zadają groźne, bolesne i dotkliwe rany np złamania, przecięcia ścięgien. Ich wadą jest napewno waga, sprawia to że łatwiej taką kartę odrzucić do przeciwnika, a wtedy wiadomo co będzie, prawda?
Smok.
Typ kart, które mają skudki uboczne, ujawniające się za czas jakiś. Smoki pażą, i to dosłownie. Zadają rany dość niewielkie, piekące i mało groźne, ale popażają ciało, co skudkuje wielkim bólem co jakiś czas.
Miecz.
Karty miecza są ostre jak prawdziwe ostrze. Głębokie rany cięte. Mocno krwawią. Lecz tutaj problemem est coś innego. Są najłatwiejsze do uniknięcia. Wystarczy dmuchnąć by kartę odrzucić.
Kolec.
Wbiliście sobie kiedyś kolec w rękę albo drzazgę? Karty kolca są czymś w tym rodzaju. Co tu więcej dodać? Aha, mogą zatruć.
Gaz.
Karty gazu są ulotne, szybkie i groźne. Zatruwają, zaczadzają etc. Łatwo się je rzuca, łatwo się omija, łatwo odrzuca, jak gaz.
Oko.
Karta oka ma na celu, uszkodzić wzrok. Zawsze jej obrażenia celują się na oczy. Dla nas nie groźne, hłe hłe hłe.
Słuch, węch, smak, dotyk, analogicznie.
Kosa.
Zaraz po kierach najmocniejsze z kart. Wielkie rany rąbane to znak rozpoznawczy tego typu kart śmierci.
Ninja.
Szybkie, ostre, śmiercionośne. Działają jak shiruken. Są porównywalne, a nawet lekko leprze od kiera!
Joker.
Najpotężniejsze z kart. Joker ma na celu zniszczyć rywala w najbardziej bestialski sposób, tj oderwanie kończyny, wyszarpanie organu z klatki piersiowej etc.
Miesiąc: październik 2020
Siedzę w jakiejś wielkiej sali. Muszę grać w karty z jakąś dziewczyną. Jestem jakby rozdwojony, w sensie, że jest moja część dobra i zła, osobno.
Te karty nie są zwykłe. Są obrajlowione, ale to dziwne nie jest, prawda? Chodzi tu o to, że te karty ranią! Wyjaśnia mi moja zła strona. Tymi kartami też nie gra się jak w zwykłe karty, tylko się nimi rzuca w przeciwnika, krzycząc jej symbol np 2 pik!
Są też karty dodatkowe. Jokery zadające większy ból, smoki które pażą, etc, nie pamiętam wszystkich.
Grę rozpoczyna moja zła strona. Aha zapomniałem ażdy ma po 20 kart, talia ma 60.
Mój evilside rzuca kartą w naszą przeciwniczkę, krzycząc przy tym 2 smok!
Ona wyje wręcz z bólu, widać na jej ręce głębokie rozcięcie. Ja także chwytam kartę, ale nie znam jej symbolu,, ktoś go zasześciopunktował. Pytam mojej złej strony co to za karta (on widzi), odpowiada że nie jest pewien to rzucam z krzykiem leć! O dziwo karta działa, raniąc dziewczynę z którą walczymy.
Oczywiście ona nie pozostaje nam dłóżna. Jej karta 10 kier rani mnię głęboko w prawe ramie. Gramy tak i gramy, aż wkońcu mój darkside rzuca kartą w osłabioną pożądnie rywalkę.
Ona upada. Już ma to być koniec walki, ale ię podnosi resztkami sił rozkłada moją darkside na łopatki asem karo. Rzucam ostatnią kartę z ręki, a moja rywalka, poprostu znika. Gra jest skończona, ze zwycięskim wynikiem dla mnie.
Nie wiem skąt ten sen, może jakieś kawałki się poukładały? Wkażdym bąć razie coś w tym stylu jako gra nie była by wsumie taka zła, na styl troszkę cp?
Łańcuszek Pajpera
Witam serdecznie, jak wszyscy to wszyscy, wkręcam się w temat, no to jedziemy!
1. Co ostatnio jadłeś i co najprawdopodobniej zjesz jako następne?
Ostatnio jadłem elegancką pizzę z oliwkami i pomidorami, a co będzie następne? Obiad, ale jaki to się okaże.
2. Gdybyś miał kufer Alastora Moodiego, co byś w nim schował?
Dobre pytanie. Pewnie słodycze jakieś, no i oczywiście rzeczy, które są potrzebne ale nie na wczoraj, żeby miejsca nie zapychały. W ostatniej komnatce możnaby zrobić jakieś stanowisko do streamingu he, he, he.
3. Gdybyś miał polecieć na trwającą 3 miesiące misję na powierzchnię Marsa i mógł ze sobą zabrać piosenki tylko jednego wykonawcy, kto by to był?
Jakby to powiedzieć, ciężko by było, ale może, no właśnie, nie mam pomysłu. Może jak kiedyś mi to do głowy wpadnie będzie update?
4. Co znajdzie się u Ciebie w szafce z napisem "Nie otwierać pod żadnym pozorem", a co sprawiłby guzik z napisem "Nie wciskaj mnie, serio?
W szafeczce pewno wylądował by dysk przenośny, pendrivey i im podobne i inne takie klamoty prywatne. Co do guziczka, mógłby generować mega nieprzyjemny pisk, który by ogłuszał daną osobę na jakieś 5 minut, przy okazji migający, krwistoczerwony neon "Nie twoje, nie dotykaj!" Oczywiście do tego głośny głos espeaka.
5. Dlaczego kury nie latają?
Bo wolą siedzieć na jajach, żeby ktoś im ich nie ukradł.
6. Co masz teraz w kieszeniach?
Aktualnie? Nic.
7. Jaki jest magiczny gadżet z książek, który chciałbyś mieć?
No więc. Albo czerwone krzesło tylko jakieś w wersji mini, takie kieszonkowe, może na breloczek? Albo pierścień z "Hobbita", nieraz mógłby się przydać hłe hłe.
8. Gdybyś dostał 1000000 zł, ale pod warunkiem, że wyda je dla Ciebie wybrana przez Ciebie osoba (nie z Twojej rodziny lub związku) bez jakiejkolwiek konsultacji z Tobą, kto by to był? Co mógłby lub mogłaby kupić?
Może DJGraco? A może pewien kolega z szkoły? Co by mógł mi kupić? Dobrego majka oczywiście, no i ramię do tego, a za resztę to coś by się wymyśliło, np wycieczka do Japonii, ale oczywiście po koronusie bo teraz, sami wiecie,
9. Gdybyś został teraz gwiazdą i miał wywiad w ważnej stacji telewizyjnej, jakbyś się na niego przygotował i o czym opowiedział? Jaka to stacja?
Nie kręci mnie tv, nie chciałbym być sławny, więc sorry, ale nie.
10. Kiedy świnie zaczną latać?
Kiedy doczepimy im drony do grzbietów, ale musiały by to być drony specjalne, z wysokim udźwigiem i musiały by pobierać energię atomowo.